18lut
Dziś idealny dzień na spacer dla prawdziwych twardzieli. Na plaży wiatr mroził krew i na niewiele zdawały się czapka i grube rękawiczki. U góry nieco cieplej i wiatr już nie tak mocny. Temperatura powietrza w ciągu dnia sięgała -3°C, stan morza 4-5°B. Na plaży w Rewalu cisza i spokój, przystań rybacka zamarła na chwilę, aby w ciszy pożegnać dwóch młodych rybaków, których niemiłosierny Bałtyk zabrał kilka tygodni temu. Wciąż mało śladów zbliżającej się wiosny.
19 lutego 2011 o 09:04
znów zimowo … Tomek a czy na zdjęciu 16 przed łodzią są śmieci,betony z rozbiórki ? Jeśli tak to kto tak śmieci na plaży ?
19 lutego 2011 o 09:19
Witam.
Cisza , spokój , bezruch tak jakoś wszystko zamarło . Nawet kaczki pozostają w bezruchu . Medyk ma rację , mnie też uderzył widok tych betonowych odłamków .
Pozdrawiam :)
19 lutego 2011 o 10:48
Byliśmy wczoraj wieczorem na rewalskiej plaży..znów morze ją zabrało. Skad się wzięły wspomniane betonowe odłamki? Mam nadzieje,że osoby odpowiedzialne za czystość plaży coś z tym fantem zrobią.
Śmierć chłopaków nadal jest dla mnie niewiarygodna.. Nigdy nie pogodzimy się z tak tragicznymi i bezsensownymi wypadkami. Morze jest nieprzewidywalne…:(
19 lutego 2011 o 17:24
Nie martwcie się odłamkami i tym betonem – to chwilowe. Niedawno zakończono prace nad budową nowej dalby (wyciągarki do kutrów) i stąd te pozostałości, które z pewnością lada dzień znikną z przystani. Dla mnie ten kuter wciągnięty na ten beton wygląda bardzo ciekawie, niczym wyrzucony przez morze na ląd, tak majestatycznie osadzony.
21 lutego 2011 o 09:20
muszą posprzątać i jeszcze coś zrobić aby turystów ściągnąć … Gdzie się nie słyszy to każdy wyjeżdża za granicę i powoli staje się obciachem mówić -jadę nad morze . Ludzie mają dość jazdy 12 godzin nad nasze morze! Powinno się w końcu zrobić tą drogę S 11 aby można było bezpiecznie i szybko dojechać. Jeżeli wszyscy się nie zjednoczą /mam na myśli mieszkańców żyjących z turystyki z Zachodniopomorskiego/ i nie zaczną działać na rzecz budowy dróg, basenów krytych itd to z roku na rok będzie tylko gorzej. Bo powiedzmy sobie szczerze jak latem nad morzem pada to nie ma co robić . Pozdrawiam serdecznie :)
21 lutego 2011 o 15:46
Medyk, widzę że źle Cię doświadczył ostatni pobyt w Dźwirzynie. Muszę się z Tobą nie zgodzić bo każdego roku jest coraz lepiej zarówno nad polskim morzem jak i na drogach. Społeczeństwo polskie oddane i wierne mediom kopiuje bezkrytycznie wszystkie te slogany i hasła medialne – o tym jak u nas jest źle, a o tym jak za granicą pięknie i wspaniale. Chwalić swojego to już nie umiemy, tylko narzekać. Jak jedziesz choćby do takiego popularnego w ostatnich latach Egiptu to ile czasu zajmuje Ci podróż? 4h samego lotu, dojazd na lotnisko i z lotniska, odprawy itd… Jasne pogoda gwarantowana, ale cała reszta niekoniecznie. Tylko jak już pojedziesz za granicę i wydasz te kilka tysięcy, to przecież co by się nie działo, widok na budowę, żarcie paskudne, kamienista plaża albo jej brak, to takimi informacjami podzielisz się co najwyżej z najbliższą rodziną, a znajomym będziesz opowiadał jak było wspaniale… A spróbuj na jakimś forum napisać zbyt krytycznie o wyprawie zagranicznej – w mgnieniu oka Twój komentarz zniknie, bo lobbing organizacji turystyki zagranicznej sięga nawet na popularne fora. Rocznie robię przynajmniej 60tys km po polskich drogach – niemal nie ma miejsc gdzie mnie nie było. Drogi są lepsze i gorsze, ale wszędzie dojedziesz w ciągu jednego dnia, podziwiając przy tym wiele malowniczych widoków jakimi Polska nas raczy. To jak minie Ci ta droga jest w dużej mierze kwestią nastawienia – ja nauczyłem się, że pośpiech nie opłaca się zarówno ze względów ekonomicznych, marny zysk czasu nawet na dużych odległościach jak i podniesioną adrenalinę podczas jazdy i to co mnie omija za oknem. Nawet jak się spieszę to i tak się nie spieszę, bo niewiele zyskam, a stracić mogę wiele. Oczywiście nad polskim morzem tak jak za granicą są ładniejsze i brzydsze miejscowości, gorsze i lepsze hotele – wybór za każdym razem należy do nas. Atrakcje podczas deszczu? Ja zawsze znajduję ich sporo, ale to oczywiście kwestia modelu wypoczywania. Nie jestem typem, który bezczynnie wyleży kilka dni na plaży, a deszcz nie jest mi straszny gdy mam kurtkę z kapturem. Oczywiście wolę słońce ponad wszystko, ale w razie niepogody zawsze zostaje coś do zwiedzania choćby w najbliższej okolicy. Jeśli wybierasz dwutygodniowe błogie lenistwo i nie bierzesz pod uwagę żadnej alternatywy na niepogodę, to faktycznie może być problem. Ale jakiś inny problem może spotkać Cię za granicą – zmiana flory bakteryjnej i uziemienie na tydzień w toalecie – niewiele wtedy po tym słońcu! U nas masz niezmiennie pyszne piwko i wyborną rybkę – jak nie wiesz gdzie taką zjeść, to ja Ci podpowiem! Za granicą też musisz znaleźć sobie dobry lokal, bo z tym jak wszędzie – bywa różnie. Mieszkańcy robią co mogą – przynajmniej w Gminie Rewal, walczą o swoje podwórko, bo od tego trzeba zacząć, dalej o miejscowość i Gminę. Wyżej już mogą powalczyć nieliczni, którzy mają wpływy, albo nasi reprezentanci, z którymi nie zawsze się zgadzamy, lub za mało robią, bo zbyt wiele mają – ale ten problem dotyczy nas wszystkich, niezależnie od tego w jakim rejonie Polski mieszkamy. Przyjedź na Wybrzeże Rewalskie i zobacz jak tu się dużo zmienia. Nie wszystko trafi w mój i Twój gust, ale zawsze w czyjeś gusta trafi – nie sposób tu dogodzić wszystkim. Nie zmienia to faktu, że rozwój jest i zmiany także. Oczywiście wszystko mogłoby się dziać szybciej, ale nie ma co narzekać – są miejsca gdzie faktycznie niewiele albo nic się nie zmienia od lat – jak np. w Mrzeżynie, Dźwirzynie, Rogowie itd… Polecam na wczasy zabrać ze sobą do plecaka sporo optymizmu i zwolnić na drodze, rozglądając się na świat dookoła, cieszyć się wszystkim, a na miejscu wyłączyć telewizor!
21 lutego 2011 o 22:24
Allle się rozpisałeś! :) Polskie wybrzeże ma swój urok którego nie uświadczysz w Grecji, Egipcie itd . Ja to wiem i Ty to wiesz. Jestem rok w rok nad naszym morzem, z roczną przerwą jak mi się dziecko urodziło, ale ile ludzi wyjeżdża to sami wiemy. I każdy tłumaczy tym, że tam ma przy hotelu basen , all inclusive itd. A powiedzmy sobie szczerze gdzie my to mamy u nas? Jeśli już to na palcach można takie hotele policzyć i na dodatek są strasznie drogie. Dlatego trzeba tych ludzi jakoś zachęcić aby pozostawiali pieniądze w kraju :) Ja będąc w Dżwirzynie zrezygnowałem z obiadów bo nie dało się tego jeść. Chodziliśmy na miasto coś zjeść – przynajmniej był wybór…
22 lutego 2011 o 19:42
Kocham Bałtyk, każde wakcje to krótszy lub dłuższy pobyt nad polskim morzem, od lat wielu w Rewalu. Ale zgadzam sie z Medykiem. Jak nad Bałtykim pada, to tylko dobra książka może nas uratować (pod warunkiem, ze ktos lubi czytać). Spacerujemy nawet jak zimno i wieje, ale jak leje to lepiej grzac sie pod kocem. A co do rybki, to bardzo proszę o zmiane oleju do smażenia choc raz dziennie.
22 lutego 2011 o 22:15
Osobiście należę do miłośników naszych krajowych krajobrazów, szczególnie wybrzeża i Tatr. Tam też jeżdżę najczęściej. To prawda, ze drogi nie zawsze są najlepsze, ale brakuje głównie dwupasmówek. Ostatnio byłem kilka dni w Zakopanem. W tamtą stronę chciałem szybko dojechać, więc pojechałem autostradą A2, ale wpakowałem się w Łódź i miasta przyległe, więc straciłem prawie dwie godziny na miejskie korki. W sumie przez aglomerację łódzką jechałem dłużej niż autostradą z Poznania. Z powrotem z kolei jechałem A4 do Wrocławia i przez Wrocław straciłem znowu ponad półtorej godziny. Ponadto jazda autostradami jest o wiele droższa, wzrasta zużycie paliwa przy dużej szybkości oraz dochodzą opłaty za korzystanie z tego luksusu. A wiec nie tyle potrzebujemy drogich bezkolizyjnych autostrad, co dróg szybkiego ruchu. Jeśli chodzi o nieporządki u nas, to musze powiedzieć, że wcale nie jest tak źle. Większego bałaganu nie widziałem nigdzie jak w Neapolu, i to w centrum miasta. Również w Grecji jest nieporównywalnie gorzej. Owszem są kraje tzw. porządne, jak Szwajcaria, Francja, Skandynawia. Ale nieporównywalnie droższe. Jeśli chodzi o żywność, to i tak mamy znacznie smaczniejszą i zdrowszą, niż gdziekolwiek w Europie. Podobnie z pijaństwem, jest wiele krajów w Europie, gdzie pije się znacznie więcej niż u nas. I wcale nie mam na myśli nieszczęsnej Rosji, ale Wielką Brytanię i Skandynawię. Musimy być trzeźwo myślący i nie dać się dać manipulować różnymi „wybranymi informacjami” medialnymi. Tutaj Tomasz ma rację. Ostatnio widzimy jak pada „na mordę” cały muzułmański turystyczny basen Morza Śródziemnego, bo zaczęła się tam rewolucja, która zagraża bezpieczeństwu, nie tylko turystów. Za granicą najczęściej odwiedzałem Włochy, ze względu na pogodę i ilość zabytków do zwiedzania. Również pod względem mentalnym Włosi, mimo swoich różnych przywar najbardziej mi podobają się. Są sympatyczni i życzliwi. Ale przy okazji są głośni to straszni bałaganiarze. Jednak ich plaże w znacznej większości są albo szare, albo kamieniste, albo zbyt wąskie i również brudne. Podobnie jest w Hiszpanii, a w Grecji to już bałagan do kwadratu. A w Pogorzelicy mam plażę moich marzeń, moim zdaniem wzorcową i najlepszą. Z kolei Niechorze jest dla mnie takim wzorcowym miasteczkiem nadmorskim, podobnie jak zresztą Pobierowo. A do tego działa ten sentyment, tyle lat historii spotkań. Oczywiście mogę ta zjeść pyszną rybę, choć należy wiedzieć gdzie przygotują najlepiej. Poza tym kupując ryby wędzone, to wiem, że są wędzone dymem, a nie w oszukańczy sposób moczone w chemicznym świństwie. Nie sposób oczywiście wymienić tu wszystkie plusy WR, ale jest ich znacznie więcej. Zdjęcia Tomasza oczywiście jak zwykle wspaniałe.
22 lutego 2011 o 22:41
Zgadzam się w pełni z wypowiedzią Krzysztofa, wynika to z podobnych doświadczeń i obiektywnej oceny rzeczywistości. Pozdrawiam, a Panu
Tomaszowi dzięki za ciekawe spojrzenie na WR.
23 lutego 2011 o 14:34
A ja tam wcale nie uważam, że jest „och” „ach” i chciałbym aby było lepiej. Jedzenie jak napisał pan Krzysztof mamy smaczne i najlepsze ale co z tego jesli w domach wczasowych płaci się przy przyjeżdzie i trzeba jeść co Ci dają. A dają coraz gorzej. Jak napisałem pomimo, że mieliśmy opłacone wyżywienie nie chodziliśmy na obiady. W zeszłym roku będąc w Dżwirzynie za 2 tygodniowy pobyt w zwykłym domu wczasowym /bez basenu/,3 posiłki zapłaciliśmy 5000 z groszami plus ponad 1000 wydatki typu lody,piwo, ryba plus podróż ok 300 zł- koszt wakacji ok 6500 zł.
Za tą kwotę można samolotem polecieć na 2 tyg w 3 osoby z opcją All inclusive. Więc dlatego uważam, że nadal jest jeszcze dużo do zrobienia o drogach nie mówiąc. Krzysztofie ja również byłem w styczniu w Zakopanem kilka dni i akurat codziennie lało. Gdyby nie to, że pod nosem mieliśmy Aqua park to bym tam nie siedział :) Pozdrawiam serdecznie!
23 lutego 2011 o 16:53
Bałtyk jest piękny, ale…..nie mogę zgodzić się ze zdaniem, że wyjazdy zagraniczne są do niczego, że plaże w innych krajach są brudne,kamieniste itp. Każdy kraj ma swój urok, coś nowego,innego, dlatego warto zwiedzać świat i korzystać z tego co inni nam oferują. Krzysztof, przekonałam się na własnej skórze, że greckie plaże są cudowne i czyste,a najlepsze jest to, że tam gdzie byłam, każda była inna,począwszy od kamienistej a skończywszy na piaszczystej,otoczonej gajem oliwnym.Oczywiscie nie wszędzie tak jest.Trzeba umieć wybrać :) W Polsce jest to samo.W jedno miejsce jezdziemy i narzekamy przez cały wyjazd, bo palża wąska,brudna (czytaj Międzyzdroje) i morze zimne,a kolejnym razem jesteśmy zachwyceni i pragniemy wrócić tam za rok.Od tego jak spędzimy wakacje składa się bardzo wielu czynników.
A propos cen.Medyk dokładnie tyle samo wyniosły mnie wakacje w Grecji ale dla 4 osób,w tym dwoje nastolatków,którzy byle czego nie wezmą do ust:)
W tym roku wybieram się nad Bałtyk.Szukam czegoś odpowiedniego dla rodzinki z psem.Ciężko coś znaleźć.Jak juz coś jest, to ceny mnie powalają. Jeżeli możecie mi coś podpowiedzieć, będę wdzięczna, oczywiście WR jest w pierwzszej kolejnosci na liście :)
23 lutego 2011 o 18:37
No i trzeba zaznaczyć, że za te pieniądze mamy pewną pogodę /przez 2 tygodnie ie widziałem chmurki/, przelot samolotem i All inclusive. Wylegiwałem się na plaży i piłem darmowe drinki , piwa a dzieci miały lody kiedy chciały za friko.Podczas posiłków to nie wiedziałem co mam jeść taki był wybór. Przed chwilą Margo znalazłem takie wczasy w 5 gwiazdkowym hotelu z przelotem /w cenie pobytu w domu wczasowym w Dżwirzynie- klasa hmm 1 gwiazdka/. Dlatego musi się coś u nas zmienić aby nad polskie morze nie jeżdziło się już tylko z sentymentu …
24 lutego 2011 o 08:10
Ja uwielbiam nasz bałtyk ,ten zapach te zachody słonca jedyne w swoim rodzaju i ten kolorowy tłum na plazach ,ale przyznam sie szczerze ze mnie niestety nie stac na wczasy nad naszym morzem i górach .Góry sa niby tansze ,bo kwatery sa tansze wyzywienie ciut ciut taniej niz nad morzem ,ale dojazd no szlaki, wejscie na szlak to juz drenaz kieszeni.Smutne to ale prawdziwe chociaz nie jest az tak zle jak sie mysli bo miałem zamiar zrobic wypad na majówke nad morze to wiekszosc kwater była juz zaklepana a to znaczy ze naród jeszcze stac i aby tak było jak najdłuzej mimo tej nieprzyjaznej walki rzadzacych z narodem .
24 lutego 2011 o 08:15
…ale obiecuje ze jak wygram w totka ,to Bułgaria ,chorwacja na bok a Bałtyk w pierwszej kolejnosci :)
24 lutego 2011 o 08:25
Piotrek. Ja uważam, że człowiek nie po to pracuje cały rok aby jechał na kwatery i sam sobie robił śniadanie … Na takich wczasach w Grecji czy Turcji idziesz na śniadanie i nie wiesz co masz zjeść . Tu kucharz robi naleśniki /z różnymi polewami/ tu jogurty, pieczywo, sery różne, wędliny, lody, owoce, napoje , piwo i wino. Potem idziesz na plaże i tam też jest bar a w nim darmowe drinki, kawa, ciastka, pizza, piwko i za to również nie płacisz i tak do wieczora a wieczorem na basen a potem impreza z tańcami. I najśmieszniejsze jest to, że koszt takich wczasów jest porównywalny z pobytem nad naszym morzem, gdzie masz tylko trzy posiłki, zero basenów itd :)
24 lutego 2011 o 08:58
Zgadzam sie Medyk z Toba w 100 % .